Sherry i Danny jadą z dziećmi, Kate i Justinem, do domku w górach. Podczas postoju chłopiec przez pomyłkę wsiada do auta bandytów, którzy porwali córkę milionera. Udaje mu się uciec. Postanawia uwolnić zakładniczkę.
Świetny jest jeden z początkowych dialogów:
Perry: Zaraz usnę. Muszę się napić kawy.
Kurt: Mówię poważnie, Perry. Jesteś uzależniony od kofeiny. To mnie przeraża.
P: Wiesz co mnie przeraża? Twoja twarz!
K: Bardzo śmieszne. Aż dziwię się, że Gruby Ed wywalił cię ze swojego kabaretu.
P: Czemu to wyciągasz?
K: I na cztery...