Trzydziestopięcioletnia Elena (Laia Costa) i dwudziestosześcioletni Jake (Josh O'Connor) poznają się przez przypadek w Sylwestra, próbując złapać tę samą taksówkę. Para nawiązuje płomienny romans i po kilku tygodniach mężczyzna wprowadza się do kobiety. Kochankowie szybko też zaczynają rozmawiać o założeniu rodziny. Jednak z upływem czasu sprawy zaczynają się poważnie komplikować...
Świetny klimat, aktorzy, muzyka. To nie jest tak, że nie mogą ze sobą być, bo coś tam błahego , tylko prawdziwe życiowe rozterki. Dobrze się ogląda.
35-letnia Elena (Laia Costa) i 26-letni Jake (Josh O'Connor) przypadkowo spotykają się w Sylwestra. Nieoczekiwanie dla nich samych wybucha płomienny romans i niebawem zaczynają żyć i mieszkać razem. Zaczynają też wspólnie myśleć o byciu ze sobą na stałe, co też im się udaje.
Jednak wspólne życie nie do końca...
Film przez 1.2h mówi o zapłodnieniu.
Następnie jest twist i okazuje się ze jest jakieś uczucie.
Wcześniej ukazuje widzimisię małolata i kobiety która odczuwa potrzebę.
Nie popadajmy w zachwyty, bo film o życiu - każdy jest o życiu.
Nie każdy kto robi muzykę to Mozart - czy w takim razie powinien z założenia...