Zamiast tego pełno jakiejś komercyjnej tandety dla bezmózgów.
Tak uważasz? Akurat Gus Van Sant to reżyser znany, mający wielu fanów również w Polsce, tworzący filmy ambitne, ale przystępne dla przeciętnego widza. Dlatego zaskoczeniem jest dla mnie pominięcie tego dzieła w polskiej dystrybucji. Często w kinach studyjnych pokazywane są filmy trudniejsze w odbiorze, na które przychodzi garstka widzów. Myślę, że na "Bez obaw, daleko nie zajdzie" z frekwencją nie byłoby najgorzej...