Z calego "Bruce'a ..." - (mimo ze uwielbiam Carrey'a ) z roli zagranej przez Steve'a Carell'a smialam sie najbardziej i do dzis gdy mam kiepski humor (i nie tylko !!!) to ten moment jest moim przewodnim ((- "I do cha-cha like a sissy girl" :))))) )) Zupelnie inna mimika i style dwoch komikow, powinno byc niezle, troche wiecej wiary Panie i Panowie! Bedzie sie z czego posmiac!!!
Poza tym czy Jim juz troche nie wygasa?? :))