Ogólnie kontynuacje filmów z Carreyem(tzn. filmy są z Carreyem), bez CArreya (tzn. sequel bez Carreya) nie wychodzą zbyt dobrze. Potwierdza to Głupi i Głupszy II i syn Maski...

!! dokładnie idealnie. Zgadam się z tobą. Bo nie darady podrobić Carreya :).To jest poprostu nie możliwe!!.

Nie ma Carreya, nie ma Carreya... I co z tego? Carrell też jest świetnym komikiem! O ile scenariusz będzie dobry, możemy się oczekiwać zabawnego filmiku... Na pewno Evan nie zawiedzie, mogą zawieść jednak inne czynniki...

A kto tutaj komu każe podrabiać Carreya? >.<"

Zgadzam sie !!! film juz nie bedzie taki jak z nim ;( Jimm daje czadu :)

bedzie super film. Ja i tak obejrze film

Jimmy super zagrał w Bruce Wszechmogący, ale popieram Albertino :D
W samym zwiastunie widać, że Evan jest świtnym komikiem i warto się wybrać na ten film :D

kontynuacje "Głupiego.." i "Maski" były do kitu nie dlatego, ze Carreya tam nie było, tylko dlatego, ze scenariusz był żenujący...patrząc na zwiastun i zupełnie abstrakcyjny motyw budowania arki jestem pewien, ze bedzie to równie dobry film jak pierwsza część..

Jest kilka rzeczy, które wg mnie przemawiają za tym filmem:
1. Robi to ten sam reżyser, który robi dobre filmy.
2. Nikt tu nie udaje Carreya, a Steve Carell gra całkiem nieźle (wygłupy z poważną twarzą).
3. Jakoś wątpię że taki poważny aktor jak Morgan Freeman zagrałby w głupim filmie.

Mam jednak nadzieję że będzie w nim trochę więcej śmiesznych scen niż w Bruce Wszechmogący, bo tam, mimo że scenariusz był dobry i przesłaniem, trochę ich było mało.