Kolejny raz się przekonuje, że angielskie poczucie humoru nie jest dla mnie. Tragedia, jak jeszcze początek był dobry, przez pierwsze 5-7 minut i byłem miło zaskoczony, że zobaczę coś innego i może po prostu oglądałem słabe angielskie komedie do tej poru. Niestety nie. Jak dla mnie szkoda czasu, bije to dla mnie...
Nie wiem czy byl juz podobny temat, ale czy ktos zwrocil na to uwage? Mowie o realiach wczesnego sredniwoiecza, bloto na ulicy, chleb ze swiniami na ulicy, to zbieranie trupow w taki spsob w zarazie....przypominam, ze dopiero Napoleon zabronil wylewac fekalia z okien oraz chodowac swin na ulicy. A jednak nigdy w...
wg mnie jest to slaby film , malo smieszny . wiem ze ma byc glupkowaty ale to do mnie jakos nie przemawia.
jedyna scena z ktorej sie smialem to walka Artura z Czarnym Rycerzem zakonczona slowami "dobra remis" heh to bylo bardzo zabawane, ale reszta filmu przy nudzała mnie. to jest tylko moje zdanie. nie mam ochoty...
Przyznam się bez bicia, że nie obejrzałem do końca filmu. Rozumiem że nie powinno się oceniać w
połowie, ale po prostu nie dałem rady. Nie jest to jakiś hejt, czy troll, ale chciałbym dowiedzieć się czemu
jest tak wielu zwolenników grupy Monty Python, nie rozumiem fenomenu tej komedii. Humor
przedstawiony w filmie...
Jak dla mnie pierwsze pół godziny - bezbłędne. Wyśmianie tego całego systemu feudalnego, królowania, zabijania czarownicy, duchowieństwa.
Wszyscy tu się rozpływają nad rycerzami ni, morderczym królikiem, ser Robinem, a ja jakoś tego nie czuję. Niby cały czas jest utrzymane w tej samej konwencji co wcześniej, jest...
Ja nie lubię ani Jasia Fasoli, ani ten film też mi się nie spodobał. Niby miałem 81% w gustomierzu, ale chyba trzeba rozumieć i lubić humor angielski, żeby ten film się spodobał. Niestety, ja go nie rozumiem.
Kiedy byłem dzieckiem Monty Python śmieszył mnie do łez. Teraz nie śmieszy, tylko żenuje. Co się ze mną stało?
Czy możliwe, że mój iloraz inteligencji spada, dowcip tępieje, a umiejętność utrzymania dystansu do Montypythonowego krzywego zwierciadła słabnie?
A może - o zgrozo - odpowiedź na dręczący mnie problem...
Nie rozumiem...no może to nie właściwe słowo...rozumiem, ale nie dociera do mnie humor tego filmu, który jest zwyczajną psychodelą. Naprawdę tutaj nic nie trzyma się czegoś takiego jak logika/sens. Prawie nic co dzieje się w tym filmie nie wynika z jakiejś sensownej fabuły - wszystko opiera się na bezsensownych...
Dopiero niedawno odkryłam Pythonów i z miejsca się zakochałam! Ich absurdalny humor,
bezsensowne powiązania między scenami i intrygujące przerwyniki... Wszystko to okraszone
żarcikami i złożonymi wywodami (jak ten o kokosach!). Wiem, że wiele osób nie znajduje w tym nic
sensownego, ale przecież ja też nie i nie o...
nie kupiłem klimatu. Zresztą bardzo specyficznego btw ale to chyba każdy wie. Film miał śmieszne momenty i nawet dąłbym 5 ale naprawdę klimat tego filmu doprowadzić może do zaawansowanej depresji;) śmiałem się momentami ale ogólnie chce mi się płakać. Może się nie znam - nie wiem. ;) film dla wybranych