Jest grupa i przywódca. Pojawia się drugi przywódca, grupa odrwaca się od pierwszego. Pierwszy przez chwilę gniewa się a drugiego, a na końcu zostają przyjaciółmi (to mieliśmy w "Toy Story").
Jest mały zwierz i duży zwierz. Mały nabroił dużemu do tego stopnia, że musi uwijać się, aby odkupić winy i przy okazji ocalić życie. A konkretnie pozbawił dużego jedzenia, więc jego misją staje się uzbieranie żarcia ponownie (to mieliśmy w "Bug's Life").
Lubię podobne animacje i przeważnie wystawiam im wysokie oceny, nie będzie tak tym przypadku. Na tle innych tego typu filmów "Skok przez płot" wypada bardzo blado. Na plus mogę powiedzieć jedynie, że "Kurczak Mały" podobał mi się jeszcze mniej.