Nie wiem co za "inteligent" pisał notkę biograficzną Lisy, ale chyba go trochę wyobraźnia poniosła.
"Lisa Kurdow urodziła się w Encino 30 lipca 1963 roku. Pochodzi z rodziny inteligenckiej: jej ojciec Lee był lekarzem, matka Nedra pracownikiem biura podróży"
Ciekawe od kiedy praca w biurze podróży = bycie inteligentem....
"Lisa zachowała dziewictwo do ślubu czyli do 31 roku życia. Powiedziała magazynowi People, że mama przekonała ją, że to najpiękniejszy prezent jaki można dać małżonkowi."
xD
LISA JESTEŚ WIELKA PODZIWIAM CIĘ :)
Dziś zostać dziewicą do ślubu znaczy tyle co narazić się na
a. ciągłą samotność (facet chce sexu!)
b. niewybredne komentarze (staromodna moherówa!)
c. litość przyjaciółek (nikt jej nie chciał, biedactwo...)
d. wybałuszone gały (no co ty? przecież Wszyscy To Robią!)
A w świecie Hollywood to naprawdę trzeba mieć ekstramocny kręgosłup,żeby przetrwać. Liso, jeżeli to prawda, jesteś moją idolką :)
WTF. Przez przypadek znalazłem ten temat, i rozbroiły mnie komentarze. "Jesteś moją idolką, bo zachowałaś dziewictwo do ślubu", buahaha. To, że kobieta zmarnowała najlepsze lata swojego życia, żyjąc w celibacie, bo była bardzo religijna (zapewne) ma być powodem do dumy? Litości, ślub to tylko nic niewarty papierek, liczy się prawdziwa miłość. Żenada.
To nie jest chyba miejsce na takie dyskusje.
Poza tym, dla każdego małżeństwo jest czymś innym. Rozumiem, że dla Ciebie może to być nic niewarty papierek, a liczy się uczucie i w sumie jestem podobnego zdania.
Jednak trochę sobie zaprzeczasz. Skoro, jak uważasz, Lisa była bardzo religijna, to małżeństwo było dla NIEJ czymś więcej niż papierkiem, więc po prostu to uszanuj.